Katastrofa drogowa w Kiełpinach: żołnierz podejrzany o spowodowanie śmiertelnego zderzenia nie usłyszał jeszcze zarzutów
Prokuratura potwierdza, że do tragicznego wypadku doszło na skutek manewru Karola N., który niespodziewanie zjechał na przeciwny pas ruchu, powodując czołowe zderzenie. W wyniku tego dramatycznego wydarzenia na drodze krajowej DK15 w miejscowości Kiełpiny (powiat golubsko-dobrzyński) stracili życie dwoje ludzi. Nieumyślne spowodowanie śmierci to poważne przestępstwo, ale prokuratura nie sformułowała jeszcze oficjalnych zarzutów wobec Karola N., żołnierza z Brodnicy.
Straszliwa tragedia na drodze krajowej nr 15 w Kiełpinach, w powiecie golubsko-dobrzyńskim, miała miejsce 24 sierpnia. W wyniku czołowego zderzenia zmarli rodzice z pobliskiego Bobrowa. Jedynym ocalałym z tego wypadku jest ich dwuletnia córka, która jechała na tylnej kanapie samochodu razem z matką.
Policja od samego początku utrzymuje, że to Karol N., czterdziestoletni żołnierz zawodowy z Brodnicy, który kierował fordem s-max, jest odpowiedzialny za czołowe zderzenie. Wynika to z faktu, że z nieznanych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu. Tę wersję zdarzeń potwierdza również Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Południe, odpowiedzialny za prowadzenie śledztwa w tej sprawie.
Niemniej jednak, Karol N. jako osoba podejrzana o spowodowanie wypadku, nie usłyszał dotychczas żadnych zarzutów od prokuratury. Nie wiadomo również, czy wykonano jakiekolwiek działania zmierzające do tymczasowego pozbawienia go prawa jazdy.
Prokuratura wyjaśnia: „Chcemy dowiedzieć się więcej o stanie Karola N. w momencie wypadku”. Służby prowadzące śledztwo zamierzają wyjaśnić wszystkie okoliczności tego tragicznego wypadku. W ramach postępowania prokurator zlecił sporządzenie dwóch kluczowych opinii biegłych i czeka na wyniki trzech różnych ekspertyz – informuje prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, reprezentując Prokuraturę Okręgową w Bydgoszczy.