Plan rozwoju kolejowego w Manieczkach budzi kontrowersje wśród mieszkańców

Plan rozwoju kolejowego w Manieczkach budzi kontrowersje wśród mieszkańców

Spotkanie odnośnie przyszłości infrastruktury kolejowej w Manieczkach, na którym inwestorzy i projektanci prezentowali swoje plany na najbliższe lata, wywołało burzę emocji. Wizja przyszłości, którą przedstawili, nie spotkała się z aprobatą wszystkich zebranych.

Obecnie forsowany plan dotyczący sieci kolejowej na obszarze gminy Brodnica zakłada jedynie jeden przystanek w Manieczkach. Możliwe jest, że w przyszłości powstaną dodatkowe przystanki w Szołdrach i Grabianowie. Jednakże moment realizacji tych potencjalnych inwestycji jest nieokreślony – mogą one nie zostać nigdy zrealizowane. Niemniej jednak, inwestorzy już teraz uwzględniają te możliwości, przygotowując odpowiednią rezerwę terenową na potencjalne budowy.

– Śrem to nasza ostatnia stacja. Mamy też Czempiń i Psarskie, ale brakuje stacji w Grabianowie, Chaławach i Szołdrach – mówi Ryszard Piasecki, mieszkaniec Chaław. Zastanawia się on retorycznie, dokąd powinien się zwrócić. – Czy mam pedałować na rowerze do Czempinia czy Manieczek? I co dalej? – Pyta. – Nie jest jasne, o co w tym wszystkim chodzi – dodaje.

– Jeśli uda mi się dotrzeć do Czempinia, mogę tam załatwić wszystko. Albo pojadę do Manieczek, ale stamtąd mam już sześć kilometrów do Śremu. Wolałbym zatem dojechać bezpośrednio do Śremu – wyznaje Andrzej Jankowiak, również rezydent gminy Brodnica.