Trudna walka rodziny Warszykowskich z chorobą, ale nie poddają się

Trudna walka rodziny Warszykowskich z chorobą, ale nie poddają się

Michał Warszykowski, mieszkaniec Szafarni z gminy Kurzętnik, podjął inicjatywę założenia zbiórki na stronie siepomaga w celu opowiedzenia trudnej historii swojej rodziny. Powstający pełen bólu portret jego żony, Natalii, potrafi zaparzyć dech w piersiach już od pierwszych linijek.

Od 13 lat Warszykowscy łączy małżeńska więź. Mają córeczkę i razem prowadzą dom w Szafarni. Droga ich życia jest jednak wyboista – stale zmagają się z ciężarami, które na ich barki rzucają nieustannie pojawiające się problemy zdrowotne Natalii.

„Choroba odbiła nam spokój i radość, a nawet czasami zabierała nadzieję. Prosimy o pomoc” – zwraca się Michał Warszykowski. W młodości jego żony, idiopatyczne zapalenie stawów i problemy kardiologiczne sprawiły, że cierpienie stało się jej codziennością już od najmłodszych lat. Ta walka nadal trwa, każdy dzień to kolejny etap bitwy.

Sytuacja rodzinna Warszykowskich jest skomplikowana. Michał utrzymuje rodzinę, pracując na dwóch stanowiskach. Często odwiedzają lekarzy, Natalia przechodzi długie hospitalizacje, a dom pełen jest leków. To ich codzienność.

W tej sytuacji jest też córka Warszykowskich, która ciężko przechodzi rozłąki z chorą matką. Teraz, kiedy staje się coraz starsza i bardziej świadoma, próbuje być wsparciem dla swojej mamy. Rodzinność to ich siła, choć walka o zdrowie staje się ogromnym obciążeniem finansowym – tłumaczy pan Michał. Dodaje też, że jego żona nie jest w stanie pracować – posiada pierwszą grupę inwalidzką, a w wieku 18 lat przeszła operację przyłożenia zastawki aortalnej. Codziennie musi zażywać wiele leków, które pomagają jej funkcjonować mimo ciężkiego zmęczenia i duszności. Jest to jednak niewystarczające, ból jest często paraliżujący.

Natalia Warszykowska niedawno doświadczyła udaru mózgu. Złe wyniki codziennych badań krwi wykonywanych w domu sprawiły, że poczuła niepokój. Wkrótce potem nastąpił prawdziwy horror – Natalia przebudziła się w nocy z objawami sugerującymi udar. Natychmiast wezwano pogotowie i przewieziono ją do szpitala w Iławie. Mimo to doszło do rozległych uszkodzeń i martwicy lewej półkuli mózgu, co wstrząsnęło całą rodziną. Lekarze stwierdzili jednak, że Natalia cudem uniknęła śmierci. Prawa półkula przejęła funkcje lewej i udar nie spowodował tak wielkiego zniszczenia, jak obawiano się na początku. Po tym zdarzeniu rodzina Warszykowskich odetchnęła z ulgą, ale spokój okazał się chwilowy – przyznaje Michał.