Wykrycie wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Kujawsko-Pomorskiem spowodowało obostrzenia dla hodowców trzody chlewnej
5 czerwca 2024 roku, w lesie przy drodze w Szabdzie, niedaleko Brodnicy, odkryto padłego dzika. Stał się on pierwszym zwierzęciem z tego regionu, u którego stwierdzono afrykański pomór świń (ASF). To niepokojące znalezisko wywołało zaniepokojenie wśród lokalnych producentów trzody chlewnej.
Aktualizacja zasad bezpieczeństwa związana z obecnością wirusa ASF była głównym tematem szkoleń organizowanych przez Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Brodnicy. Przygotowane spotkania odbyły się w Bobrowie, Mieleszewach, Bartniczce i Osieku w ubiegłym tygodniu. Wśród uczestników znalazł się Piotr Grodzki z Jabłonowa Pomorskiego, hodujący 130 świń.
Piotr Grodzki podkreśla konieczność planu bioasekuracji, który będzie niezbędny do sprzedaży świń, jeżeli region znajdzie się w tzw. różowej strefie – obszarze podwyższonego ryzyka ASF. Decyzję o umiejscowieniu Jabłonowa Pomorskiego w tej strefie ma podjąć Bruksela. Grodzki zaznacza również obowiązek wykonania badania każdego zwierzęcia, które padnie na gospodarstwie. W przypadku wyniku negatywnego, konieczne jest złożenie dodatkowego wniosku o możliwość sprzedaży zwierzęcia. Finalnym etapem jest uzyskanie od weterynarza świadectwa zdrowia. Wszystkie gospodarstwa w różowej strefie muszą być ogrodzone, a te które nie posiadają ogrodzenia, muszą je postawić w ciągu najbliższego pół roku.
Kamil Kalita, inny rolnik z Jabłonowa Pomorskiego, wyraża swoje obawy związane z potencjalnymi skutkami finansowymi ewentualnego wybicia stad. Ludzie nie lękają się samej choroby, ale jej ekonomicznych konsekwencji. Przypomina o surowych przepisach – w innych regionach niektóre gospodarstwa nie otrzymały odszkodowania za straty spowodowane ASF, ponieważ ich obory nie były wyposażone w siatki chroniące przed muchami.